O spokoju

Czy zdarzyło się Wam powiedzieć „Niczego innego nie pragnę, tylko spokoju”? Ja nieraz tak powiedziałam. Oczywiście było to w chwilach, gdy natłok zajęć i presja czasu wywoływały we mnie niepokój. A z tym wszystkim związana gonitwa myśli, która na pewno nie daje wytchnienia. Bardzo chciałam nad tym zapanować. Ale jak?

Iwonka Majewska-Opiełka w 556 odc. podcastu Żyjmy Coraz Lepiej opowiada o rodzajach spokoju, jakie towarzyszą nam lub nie w życiu, o tym skąd niepokój się w nas bierze i co my możemy zrobić, żeby wprowadzić w nasze życie odpowiednią ilość spokoju. IMO odpowiada również na pytanie, czy faktycznie spokój w życiu jest niezbędny.

Zacznijmy od tego, że to czy my będziemy mieć spokój czy nie, zależy głównie od nas. Przyczynę naszego niepokoju widzimy w otaczającej nas rzeczywistości, w ciągłej gonitwie, w ilości spraw, które mamy do zrobienia, a także w ilości informacji i bodźców, jakie codziennie do nas docierają.

Jeśli jednak przeanalizujemy, tak szczerze, te wszystkie wymienione wyżej przyczyny, to powinniśmy dojść do wniosku, że to my sami tak organizujemy sobie życie, że okazuje się ono dla nas zbyt nerwowe.

Zaczynając od tego, ile spraw bierzemy sobie na głowę, poprzez to, jak organizujemy sobie pracę nad tymi zadaniami. Warto się zastanowić, czy czasami nie zostawiamy większości na ostatnią chwilę?

A pośpiech związany z dotarciem do jakiegoś konkretnego celu na konkretną godzinę? Czy dbamy o to, żeby wyjść o odpowiedniej porze, żeby ze spokojem dotrzeć tam, gdzie mamy dotrzeć?

A wszelkie informacje i bodźce, jakie do nas docierają. Może zbyt dużo czasu i uwagi poświęcamy na to, co dochodzi do nas z mediów? A przecież wiemy, że to, co one nam przedstawiają, to nie jest cała prawda o świecie. Wszelkie portale informacyjne skupiają się głównie na tym, co nie jest dobre, bo to po prostu się lepiej sprzedaje. To wzbudza silniejsze emocje i zapewnia większą oglądalność czy poczytność. A wielu z nas „dyskutuje z telewizorem”, denerwuje się, traci niepotrzebnie energię i oczywiście spokój, którego tak nam brakuje.

W ogóle wszelkie informacje, jakie pochłaniamy, a które niekoniecznie są nam przydatne, zabierają nam jakże cenny czas i naszą energię. A po co?

Zobaczcie, jak dużo zależy od nas. Od naszej organizacji, od naszych świadomych wyborów. Gdybyśmy o to wszystko dostatecznie zadbali, to naprawdę nie musielibyśmy życzyć sobie spokoju, bo sami byśmy sobie go zapewnili.

I tu pojawia się kolejne zagadnienie – czy naprawdę chcielibyśmy mieć cały czas spokój?

Zacznijmy od tego, że tak naprawdę, nie ma szans, żeby do tego doprowadzić, bo takie jest życie. Życie składa się z wielu wyzwań, z wielu zadań do wykonania, z działania. Wyobraźcie sobie, że macie ciągle taką samą ilość spokoju w sobie. Że wszyscy tak mają. I tak wszyscy chodzą, mijając się, nie okazując żadnych emocji. Nie widzimy, że życie się toczy, że ktoś idzie szybciej, ktoś wolniej, że ktoś jest podekscytowany, bo ma jakieś zadanie do wykonania, komuś towarzyszy lekki niepokój, który go mobilizuje do lepszej pracy, a ktoś inny cieszy się, bo kolejną sprawę załatwił do końca, mimo, że wcześniej towarzyszył mu stres. Smutny widok, prawda?

Żeby życie było życiem, musi mu towarzyszyć działanie, akcja, emocje i oczywiście pewna doza niepokoju. Inaczej się nie da. A my musimy jedynie zadbać o to, żeby zapewnić sobie spokój w odpowiedniej ilości, żeby doprowadzić do tego, żeby tam, gdzie ten spokój jest potrzebny i możliwy, żeby był.

Jest jeszcze jeden rodzaj spokoju – spokój wewnętrzny, spokój duszy. Każdy, kto uzyskał choćby raz taki spokój, nie będzie chciał z niego zrezygnować. A co najważniejsze, jak raz znajdzie drogę do tego stanu, to będzie wiedział, w którym kierunku iść, co robić, żeby ten stan zachować.

Spokój wewnętrzny to nielękanie się, brak obaw, irytacji, złości, agresji. To brak chęci osądzania innych i siebie. To cieszenie się każdą chwilą, wszechogarniające uczucie wdzięczności i miłość do innych. Spokój wewnętrzny to akceptacja tego, co się dzieje i spokojne działanie w kierunku zmiany na lepsze. Spokój wewnętrzny pomaga w znoszeniu niewygód i sytuacji przez nas niechcianych.

Czy nie chcielibyście dojść do takiego stanu? Ja bardzo.

Podsumowując – zadbajmy o to, co i ile bierzemy na siebie, wybierajmy, co dla nas jest ważne i dobre. Spróbujmy lepiej zorganizować się w czasie, zapanujmy nad myślami, nie podkreślajmy, jakie to życie jest szybkie i pełne niepokoju. Nie wywołujmy sztucznego pośpiechu w naszej podświadomości, bądźmy świadomi i to zaakceptujmy, że pewna ilość niepokoju jest w życiu niezbędna. I tak krok po kroczku, naszymi działaniami, naszym nastawieniem, naszymi proaktywnymi wyborami dojdźmy do spokoju wewnętrznego.

Co ja już zrobiłam, a co staram się robić, żeby czuć spokój?

Nie spieszę się, kiedy nie muszę. Ze spokojem zjadam posiłki, bardzo często naprowadzając się na ten spokój.

Często mówię sobie na głos lub w myślach – nie spiesz się.

Już nie uważam, że jakieś rzeczy, które wymagają większej ilości czasu, muszę zrobić szybko. Jeśli nie jest to zadanie wymagające konkretnego, nieprzekraczalnego terminu, to robię to w swoim tempie, niespiesznym.

Staram się organizować siebie w czasie, nie odkładać, nie robić na ostatnią chwilę, nie przedkładać rzeczy przyjemnych nad te, które powinnam zrobić. Powiem szczerze, że jeszcze nie jestem w tym mistrzynią, cały czas się uczę. Wiem też, że jak mam mało czasu na zrobienie czegoś, to powinnam tak się zachowywać, tak czuć, tak uspokoić emocje, jakbym tego czasu miała odpowiednią ilość. To pozwala skupić się na zadaniu, a nie marnować energii na myślenie o czasie i o tym, że nie zdążę.

Wybieram to, co słucham, oglądam i czytam.

Staram się jak najczęściej przebywać na łonie natury, która zapewnia świetną odskocznię od zgiełku cywilizacji, wyciszenie umysłu, wielką radość i poczucie wdzięczności.

I tak powolutku, w swoim tempie, pracuję nad sobą, nad zmianą siebie na lepszą, żeby osiągnąć spokój wewnętrzny. Czego i Wam z całego serca życzę.


A może mielibyście ochotę podzielić się własnymi doświadczeniami. Taka wspólna wymiana wrażeń bardzo pomaga w życiu.


Serdecznie zapraszam do wysłuchania 556 odc. podcastu Żyjmy Coraz Lepiej wyemitowanego 19.10.2021 r.

https://www.youtube.com/watch?v=nGBva5Srrvg


Dla przypomnienia podaję tez link do strony Żyjmy Coraz Lepiej, gdzie cały czas czekają na nas bardzo przydatne informacje dotyczące naszego życia.

https://www.facebook.com/zyjmycorazlepiej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *