Palec i gwiazda

W tym odcinku podcastu Żyjmy Coraz Lepiej Iwonka Majewska-Opiełka analizuje powiedzenie „Kiedy ktoś wskazuje gwiazdę, nie patrz na palec”. IMO wnika też w zachowania ludzi, którzy niekoniecznie idą za tym, co to powiedzenie sugeruje.

Powiem szczerze, że ja tej myśli nie znałam i jak IMO zaczęła w podcaście mówić, jak powinniśmy rozumieć to powiedzenie, to pierwsze, co przyszło mi do głowy, to „mnie to nie dotyczy, ja tak nie robię”. I całe szczęście, że zawsze słucham do końca podcastów, bo jak zaczęłam zastanawiać się nad swoim zachowaniem, okazało się, że jednak co nieco mogę przypisać również sobie.

A o co chodzi w powiedzeniu „Kiedy ktoś wskazuje gwiadę, nie patrz na palec”?

Myśl ta z reguły dotyczy rzeczy wielkich, pięknych. Gwiazda to jakaś idea, sprawa duża, a palec to rzecz przyziemna, bardzo ludzka.

Jednak powiedzenie to możemy z pełnym przekonaniem zastosować do spraw mniejszych, takich codziennych.

Chodzi w nim bowiem o to, żeby nie przegapiać w życiu rzeczy ważnych, niepotrzebnie koncentrując się na rzeczach nieistotnych.

Kiedy tak się dzieje?

Dzieje się to na przykład wówczas, gdy ktoś chce nam przekazać coś ważnego, a osoba, która tego słucha, zamiast koncentrować się na samym przekazie, skupia się na metodzie tego przekazu, na podawanych przykładach czy na ewentualnych błędach, jakie popełniła osoba przekazująca informacje. IMO podaje przykład, gdy sama dogłębnie tłumaczyła znaczenie powiedzenia „Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe” i powiedziała, że ta myśl zwana jest przez ludzkość „złotą regułą”, to ktoś to skomentował, że to nie jest „złota reguła” tylko słowa Jezusa.

I tu warto się zastanowić, czy nawet gdyby omawiana myśl faktycznie nie nazywała się „złotą regułą”, czy warto na tym się koncentrować i przez to odciągać swoją uwagę od ważniejszych informacji zawartych w całym przekazie? Na pewno nie warto. Warto podążać za główną treścią przekazu, a nie koncentrować się na metodzie przekazu, na przedstawianych przykładach, na słowach czy na błędach, jakie mógł popełnić prowadzący.

Kolejny sprawa, to niewysłuchanie do końca tego, co chce nam ktoś przekazać. Zdarza się, że coś nam przyjdzie na myśl i przerywamy czyjąś wypowiedź pytaniami czy własnymi obserwacjami, nie czekając czy te sprawy nie zostaną wyjaśnione w tym wykładzie, tylko po prostu później. Takie przerywanie toku myślenia prowadzącego, wybija go z rytmu, a do tego przeszkadza innym słuchaczom. Oczywiście nie pozwala też osobie pytającej wyniesienia z wykładu tego, co było w nim najważniejsze.

Jakich ludzi może dotyczyć takie zachowanie?

Są osoby, które mają większą zdolność analizy, zauważania szczegółów, a mniejszą syntezy, zauważania tego, co jest w wypowiedzi istotne.

Są też osoby, które tak naprawdę nie potrafią się skupić, skoncentrować i przez szczegóły, które zauważają, wybijane są z rytmu.

IMO daje rady, co zrobić, aby drobne sprawy nie odciągały nas od najważniejszej treści wypowiedzi kogoś innego.

Po pierwsze – trzeba podążać za tym, co ktoś mówi, słuchać tego, wejść w to, starać się zrozumieć i zaangażować. Jeśli chcielibyśmy coś wtrącić, to najlepiej na zakończenie wypowiedzi osoby przedstawiającej dane zagadnienie.

Po drugie – trzeba wysłuchać do końca, co ktoś ma nam do powiedzenia. Nie zadawajmy w międzyczasie pytań, które się nam nasuwają. Nawet jeśli to, co porusza wykładowca, nie jest zgodne z naszym punktem widzenia, może się okazać, że w którymś momencie wykładu zostanie to wyjaśnione.

A jak to jest u mnie?

Tak jak pisałam na początku, myślałam, że ja tylko widzę gwiazdę, nie skupiam się na palcu. Ale nie zawsze jednak tak jest. 

Czasami wtrącam coś niepotrzebnie, nie skupiając się do końca na tym, co ktoś ma do powiedzenia. Dotyczy to raczej prywatnych rozmów i staram się wyeliminować to z mojego zachowania. 

Zauważyłam jednak u siebie jeszcze jedną niezbyt fajną rzecz. Jeśli ktoś przedstawia jakieś zagadnienie i gdzieś w międzyczasie powie coś, co nie jest zgodne z tym, co ja wiem i do czego jestem przekonana, to odciąga to moją uwagę od całego przekazu, chociażby był świetny. A co gorsze, nie jestem już pewna, czy informacje od tej osoby są dobre, są wiarygodne. Zastanawiam się wówczas, czy słuchać tej osoby dalej, czy dalej czytać książkę tego autora. Najważniejsze jest jednak to, że zauważyłam takie zachowania, takie reakcje u siebie już jakiś czas temu i staram się być bardziej otwarta, na to, co chcą mi przekazać inni, staram się z całego przekazu wybrać to, co dla mnie jest najlepsze. Ale żeby to zrobić, muszę wysłuchać czy doczytać czyjąś wypowiedź do końca, z pełnym skupieniem nad tym, co w niej jest najważniejsze.

Jaki wniosek powinniśmy wynieść z tego odcinka – nie koncentrujmy się na rzeczach nieistotnych, a skupiajmy się na całości. W ten sposób wyniesiemy z przekazu to, co jest najważniejsze.

Zapraszam do wysłuchania 565 odcinka podcastu żyjmy Coraz Lepiej wyemitowanego 29.10.2021 r. Dla ułatwienia podaję link do odcinka:

https://www.youtube.com/watch?v=wS18B6ZT4Lk

I tradycyjnie podaję też link do strony Żyjmy Coraz Lepiej:

https://www.facebook.com/zyjmycorazlepiej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *