
Kupiłam sobie pościel. Taką piękną, szaro-różową, w śliczne, jakby malowane akwarelą kwiaty. Rozłożyłam ją na łóżku i zaczęłam się jej przyglądać. Wychodziłam z sypialni, wracałam, patrzyłam na nią to z jednej, to z drugiej strony i cały czas zastanawiałam się, czy ją oddać czy zostawić. Byłam w rozterce, bo pościel była faktycznie piękna, bardzo pasowała do naszej sypialni, ale… Właśnie. Było w tej pościeli jakieś „ale”: czy na pewno była w moim stylu, czy na pewno takie pościele lubię, czy będzie mi się na nią przyjemnie patrzyło i dobrze pod nią spało, a może będzie leżała w szufladzie nieużywana?
Taki miałam dylemat, aż wrócił do domu mój mąż z synem. „No ładna, ale czy te kwiaty nie są za duże?” „Tak, nawet dla mnie byłyby za duże.” Taka była reakcja Marka i Maćka na widok tej jakże pięknej pościeli.
Oboje wypowiedzieli na głos to, co cały czas miałam z tyłu głowy. Bo tak naprawdę, to ja lubię pościel w delikatne, małe kwiatki. W taką łączkę. I wiedział o tym mój mąż, mój syn i… ja oczywiście też o tym wiedziałam.
Dlaczego więc w ogóle tę pościel kupiłam? A nawet jeśli już kupiłam, to czując, że nie do końca jest ona moja, powinnam od razu zdecydować o jej oddaniu. Po namyśle, wiedziałam już o co chodzi. Otóż w życiu bardzo ważne jest poznać siebie. Wiedzieć, co się lubi, a czego nie. Ale to nie wystarcza do dobrego życia. Bo z wiedzą, jak to z wiedzą. Niestosowana jest bezużyteczna. Trzeba więc po prostu tę znajomość siebie wprowadzać w swoją powszedniość.
Co z tego, że wiem co lubię, jeśli nie będę w swoich codziennych wyborach decydowała się właśnie na to, co jest faktycznie zgodne ze mną.
Poznanie siebie nie możemy ograniczyć tylko do rzeczy materialnych, do tego, co kupujemy, co jemy i gdzie spędzamy czas. Owszem, jest to ważne i decyduje o tym, czy nam się żyje dobrze, czy jednak nie. Ale nie do końca świadczy o naszej pełni życia. Poznać siebie, to również wiedzieć z kim jest nam po drodze, a kogo chcemy omijać, to wiedzieć, jakie wartości są dla nas ważne, co jest naszym priorytetem. Tak naprawdę znać siebie, to wiedzieć, co mamy głęboko ukryte w naszym sercu i w naszej duszy.
Poznanie siebie, to początek pięknej, świadomej drogi do tworzenia życia takiego, w którym będziemy spełnieni i szczęśliwi.
Czy ktoś z Was czytając ten tekst nie pomyślał: „O czym ona pisze? Przecież ja siebie znam bardzo dobrze. Bo kto, jak nie ja, ma znać mnie najlepiej?”. Niestety, to nie jest takie oczywiste. Gdybyśmy tak wszyscy siebie dobrze znali i żyli w zgodzie z tą wiedzą, to nie byłoby ponurych nastrojów, stanów depresyjnych, wypalenia zawodowego… Bylibyśmy szczęśliwymi ludźmi, z niecierpliwością oczekującymi każdego nadchodzącego dnia. Może powiecie, że nasze nie najlepsze nastroje nie wynikają tylko z tego, że nie znamy siebie, ale również z tego, co przynosi nam życie. Oczywiście, że tak jest. Życie składa się i z tego, co chcielibyśmy w nim mieć, i z tego, czego każdy z nas najchętniej, gdyby tylko mógł, to by do swojego życia nie zaprosił. Ale pomyślmy, ile z tych rzeczy, których nie chcemy, moglibyśmy uniknąć właśnie znając dobrze siebie? A gdy z kolei spotyka nas to, czego uniknąć się nie da, wzmocnieni swoją postawą, swoimi wartościami, wzmocnieni zaufaniem do siebie i do Siły Wyższej, mając oparcie w naprawdę bliskich nam ludziach, sprostamy wyzwaniom jakie stawia nam los.
To co, bierzemy kartkę papieru, długopis, rezerwujemy jakiś czas, może nawet dłuższy czas, na zastanowienie i spisanie wiedzy na własny temat? Tak, to jest naprawdę dobry początek. Ale to niestety nie wystarczy. Bo żeby poznać siebie, trzeba przez całe życie zadawać sobie pytania typu: „Czy to jest moje, czy nie?”, „Czy mimo, że mi się to podoba, to czy chcę to mieć/chcę tak żyć?” , „Czy naprawdę chcę to zrobić/ to kupić/spotkać się z nim?”, „Czy to, jak postępuję, jest zgodne z moimi wartościami?”. Oprócz pytań ważne jest też wsłuchiwanie się w siebie, w podpowiedzi, które daje nam nasze ciało, nasz organizm, które daje nam serce. Trzeba cały czas próbować, doświadczać i wybierać to, co jest nasze. Taka droga poznawania siebie trwa całe nasze życie. Bo przecież my się zmieniamy, zmieniają się nasze potrzeby, wartości, zmienia się rzeczywistość wokół nas.
Z życiem jest jak z pościelą. Jeśli nie zadbamy o jakość naszej życiowej drogi, to będziemy żyć w niewygodzie przez cały czas, jaki jest nam dany na tym naszym pięknym świecie.